Metody, techniki, materiały dydaktyczne - jak uczyć przedszkolaki języka angielskiego

Projekt: Metody, techniki, materiały dydaktyczne - jak uczyć przedszkolaki języka angielskiego (Kamerun)

poniedziałek, 25 października 2010

Jak powstała kobieta?- znalezione podaczas weekendowego odpoczynku

Stworzenie kobiety
Początkowo na ziemi mieszkali tylko mężczyźni. Żyli oni szczęśliwie bez problemów. Chodzili a polowania, łowili ryby, a wieczory spędzali przy palmowym winie. Pewnego jednak dnia, nagle ogarnęło ich tak wielkie znudzenie, że od tego momentu nie mogli znaleźć najmniejszego nawet upodobania w zajęciach, które dotychczas wykonywali. Aby się wyleczyć z owej choroby, stosowali najróżniejsze lekarstwa, ale wszystko na nic, bez żadnego skutku... Zebrała się grupa mędrców, i po naradzie postanowili uda się do czarownika, pośrednika między bogami i ludźmi. Po zapoznaniu się z ową dziwną chorobą, również i on rozłożył ręce nie mogąc nic poradzić, ale zaproponował, że zaprowadzi mędrców do samego boga. I tak też się stało: ruszyli w drogę do boga. Bóg przemówił do nich „Zgromadźcie na placu wszystkie zwierzęta, po jednym, z każdego rodzaju, a gdy wszystko będzie gotowe, uderzcie w tamtamy, wówczas ja osobiście przygotuję wam lekarstwo, które was uleczy”. Co za ulga! „To przecież żadna trudność”, rzekli mędrcy „jesteśmy przecież łowcami zwierząt”. I rzucili się wszyscy na połów zwierząt. Bardzo szybko zgromadzili na placu dużo zwierząt: słonie, gazele, ślimaki, żaby, po jednym z każdego rodzaju. W samo południe po niebie przeleciał piorun: nadszedł bóg. Wziął wykrzywiony grzbiet bawołu, wydłużoną rękę małpy, błyszczące oczy czarnej pantery, pamięć wiewiórki, język papugi i elastyczną skórę pytona. Co bóg z tym wszystkim zrobił tego naprawdę nikt nie wie, dlatego że robił wszystko sam, nie prosząc nikogo o pomoc. Ugniatał każdą z tych rzeczy w wielkim moździerzu i palił ognisko pod kociołkiem. Następnie wezwał mężczyzn i rzekł „Oto jest lekarstwo, nazywa się ono kobietą”. Mężczyźni byli urzeczeni: nikt się nie spodziewał czegoś tak bardzo pięknego. „Chcę się rozchorować, daj mi tego lekarstwa” wykrzyknął jeden z nich. „Lepiej rozchorować się, niż być zdrowym jak przedtem!”, orzekł najstarszy. Po chwili bóg, podpierając swoją głowę, rzekł „Zapomnieliście o pająku! On jest najmądrzejszym ze wszystkich zwierząt... Chciałem wziąć jego głowę dla kobiety, ale ponieważ go nie było dałem jej głowę motyla...”Ale bóg, cierpliwości, poczekajcie, ja tymczasem przerobię jej głowę. Dajcie mi tylko na to trochę czasu..”, „Nie dziękujemy! Twoje dzieło jest doskonałe! Byłeś dla nas bardzo dobry i wyzdrowieliśmy!”, odpowiedzieli mężczyźni i udali się w powrotną drogę na ziemie z kobietą mającą głowę motyla. Gdy po ich powrocie, młodzi dopytywali się: „Jaki był bóg, który przyszedł wam z pomocą?”, zmieszani mędrcy spoglądali na siebie. Kiedy stali prze bogiem, ich oczy wpatrzone były tylko lekarstwo, zapomnieli spojrzeć na uzdrowiciela!
ps. przekład trochę religijnym językiem pisany, no ale w końcu został znaleziony na parafii w Belabo, mnie jednak zainteresował. Czy myślicie, że lepiej byłoby nam z głową pająka? ja chyba wolę motyla, jest na pewno bardziej wolny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz