Metody, techniki, materiały dydaktyczne - jak uczyć przedszkolaki języka angielskiego

Projekt: Metody, techniki, materiały dydaktyczne - jak uczyć przedszkolaki języka angielskiego (Kamerun)

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Home sweet home




Pisząc ten post za oknem pada śnieg, a temperatura w Kościerzynie spada poniżej 10 stopni. Tydzień temu o tej porze żegnał na lotnisku w Younde mojego ukochanego księdza Stasia i innych. Z początku planowałam zakończyć moją aktywność na blogu z powrotem do Polski. Tu jednak zobaczyłam, że jest jeszcze tak dużo ważnych tematów, o którym chciałabym Wam opowiedzieć. Będę
więc korzystać z wciąż żywej pamięci i w miarę weny i wolnego czasu powspominam mój Kamerun.
Kilka słów o pożegnaniu
Nie lubię pożegnań, chyba jak każdy kto pozwali sobie na przywiązanie się do ludzi, miejsc, pracy. Pożegnanie z Kamerunem nie było pełne łez i smutku. Pewnie dlatego, że obiecałam sobie i mojej kameruńskiej licznej rodzinie, że kiedyś powrócę. Było wesoło, a to za sprawą niezwykle udanych jasełek w wykonaniu moich przedszkolaków pod opieką nauczycieli. Goście również nie zawiedli. Po przedstawieniu czułam się jak prawdziwa gwiazda, dzieci oraz z ich rodzice urządzili sobie sesję zdjęciową z moją osobą w roli głównej. Warto również wspomnieć o prezencie świątecznym od moich nauczycieli. Wspominałam już kiedyś, że w Kamerunie panuje tradycja szycia nowych kreacji z okazji ważnych świąt. Tym samym moje nauczycielki z okazji Świąt Bożego Narodzenia w naszym przedszkolu zaprojektowały i uszyły dla nas wszystkich wigilijne stroje. Bardzo się ucieszyłam, a powodów do radości było tego dnia wiele. Dzieci dały z siebie wszystko i wyszedł z tego piękny afrykański bałagan w formie przedstawienia.
Tu i teraz
Kilka godzin lot i powrót na szczęście planowo! do Polski. Spotkanie z tatą, koordynatorką i otwarcie wystawy. W Kościerzynie wiele się zmieniło. Nie tylko całe miasto pokryte jest białym puchem, a z każdego sklepu dobiega "Jingle bells", miasto się rozbudowało i stało się piękniejsze, podobno mamy nawet nowego burmistrza. Zmiana, której jestem pośrednią przyczyną to wystawa w kościerskim przedszkolu "Bluebell", przedstawiająca życie przedszkolaków z Berotua. Dziś w "Bluebell" rozdałam również nagrody dla dzieci uczestniczących w konkursie na najpiękniejszą kartkę świąteczną do przyjaciół w Afryce. Jak widać na nudę nie mam czasu, jednak nuda w wersji polskiej różni się od kameruńskiej. Przyzwyczajam się powoli do zimy, telewizora, sklepów przepełnionych wszystkim o czym zamarzę, mieszkańców Kościerzyny pytających o moje przygody i mamy matkującej i imprez do białego rana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz